Potężny, szorstki i pozbawiony słodyczy aromat to połączenie intensywnie wyczuwalnego mchu dębowego, kadzideł i szarej ambry. Lawenda obecna w górnych nutach nadaje kompozycji kolońskiego klimatu, jednak tylko w pierwszych chwilach. Niezwykle klasyczny, stonowany i ziemisty Jacques Zolty przypadnie do gustu zwolennikom zapachów fougere lub z dominującą nutą wetiweru.
Nie spodziewałem się po twórcy babskich zapachów (no przepraszam, ale dla mnie pierwsza seria jest wybitnie kobieca), że spotkam w tej kolekcji taki wybitnie męski zapach. Jeden z ulubionych.